Pojazdy i usługi dla elektromobilności (cz. III)
Pierwsze w pełni elektryczne pojazdy ciężarowe DAF zostały przekazane do eksploatacji wiodącym przewoźnikom w Holandii Fot. DAF
Tempo rozwoju elektromobilności w Polsce jest zbyt wolne, w szczególności w porównaniu do krajów skandynawskich czy państw Europy Zachodniej.
Barier jest nadal wiele, z których podstawową jest słabo rozwinięta infrastruktura ładowania.
Branżowi eksperci wskazują też na wysokie koszty początkowe inwestycji oraz ograniczoną dostępność zachęt finansowych dla firm decydujących się na zeroemisyjne rozwiązania.
– W większości ta infrastruktura zlokalizowana jest wokół największych polskich miast – komentuje Maciej Wątor, menedżer eMobility w MAN Truck & Bus Polska. – Dodatkowo, znaczący odsetek ładowarek w Polsce stanowią wolne urządzenia AC, które są w stanie zaspokoić potrzeby ładowania wyłącznie samochodów osobowych i dostawczych. Niestety, nawet ładowarki DC, obecnie dostępne przy polskich drogach, w większości przypadków nie są przystosowane do ładowania pojazdów ciężarowych. Konieczna jest budowa nowych stacji ładowania wysokiej mocy. Ich liczba oraz wymagania techniczne wymienione są w rozporządzeniu AFIR. W tym przypadku Polska również ma zaległości, które w dużej mierze wynikają z wielu utrudnień związanych z rozbudową przyłącza energetycznego. Wysokie koszty naturalnie stanowią największą barierę, jednak proces zwiększenia mocy przyłączeniowej w wielu lokalizacjach może trwać nawet dwa lata lub więcej, co utrudnia decyzje o rozpoczęciu inwestycji. Kolejną przeszkodą jest brak dywersyfikacji opłat drogowych dla pojazdów zeroemisyjnych. Praktyka w wielu krajach europejskich zwalnia lub redukuje opłaty drogowe dla pojazdów elektrycznych. W Polsce pojazdy zeroemisyjne nadal płacą taką samą stawkę jak samochody spełniające normę EURO 5 lub 6.
W kwestii barier należy również wymienić brak lub długie czasy oczekiwania na programy wsparcia w postaci dofinansowań do zakupu lub leasingu pojazdów, które przecież funkcjonują w Europie od lat. W szczególności w segmentach, które dopiero rozpoczynają elektryfikację, takich jak transport ciężki, konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie programu wsparcia, który pobudzi rynek w pierwszym etapie zeroemisyjnej transformacji.
Mówiąc o oczekiwaniach branży, największa korzyść dla wszystkich uczestników rynku zostanie uzyskana, gdy kwestie proceduralne i dokumentacyjne zostaną uproszczone i przede wszystkich skrócone. Kilkanaście lub kilkadziesiąt miesięcy oczekiwania na przyłącze energetyczne ogranicza rozbudowę infrastruktury ładowania. Wiele miesięcy oczekiwania na wdrożenie programu wsparcia eHDV, licząc od momentu ogłoszenia projektu i publicznych konsultacji do ogłoszenia pierwszego naboru, skutkują zamrożeniem rynku i znikomą liczbą rejestracji w 2024 roku.
Ogłoszone projekty programów wsparcia i konsultacje społeczne odbijają się pozytywnym echem w branży. Obawy budzi jednak czas oczekiwania na ogłoszenie naborów w ramach wskazanych programów. Przykładem może być projekt programu wsparcia budowy ogólnodostępnych stacji ładowania dla transportu ciężkiego oraz wsparcia zakupu lub leasingu zeroemisyjnych pojazdów kategorii N2 i N3, dla których nabory nadal nie zostały ogłoszone. Dodatkowy niepokój budzi ogłoszony niedawno projekt ustawy o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz ustawy - Prawo ochrony środowiska, który znosi z jednostek samorządu terytorialnego obowiązek wymaganego poziomu wykorzystania pojazdów elektro- lub gazomobilnych dla gmin i powiatów powyżej 50.000 mieszkańców. W efekcie z jednej strony widzimy pozytywne aspekty w postaci projektów programów wsparcia, z drugiej propozycje łagodzenia lub całkowitego zniesienia wymogów co do pojazdów zero- lub niskoemisyjnych we flotach realizujących zadania publiczne.
– Rynek elektromobilności w Polsce rozwija się, jednak napotyka na kilka istotnych wyzwań – wskazuje Jacek Grzybek, managing director Quantron Polska. – Główne bariery to wciąż niedostateczna infrastruktura ładowania, wysokie koszty początkowe inwestycji oraz ograniczona dostępność zachęt finansowych dla firm decydujących się na zeroemisyjne rozwiązania. Z drugiej strony, rosnące zrozumienie konieczności przejścia na zrównoważony transport, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, daje solidne podstawy do dalszego rozwoju rynku. Branża oczekuje większego wsparcia ze strony rządu w zakresie rozbudowy infrastruktury oraz wprowadzenia stabilnych programów dotacyjnych, które przyspieszają adaptację pojazdów elektrycznych i wodorowych.
Według Tomasza Czyża, głównego eksperta ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag, obecnie rozwiązania elektromobilne w Polsce sprawdzają się w przypadku dostaw tzw. ostatniej mili, gdzie towar z magazynu bezpośrednio trafia już do klienta końcowego.
– W transporcie na długich dystansach zielone rozwiązania nie są jeszcze powszechnie stosowane i aktualnie sprawdzają się najlepiej na powtarzalnych oraz krótkich odcinkach tras z dostępem do infrastruktury ładowania – mówi Tomasz Czyż. – I choć przewoźnicy mają coraz większą świadomość, że elektryfikacja floty jest wskazana i niezbędna, to w tym zakresie pozostaje jeszcze wiele do nadrobienia. Przede wszystkim istotne jest stworzenie u nas odpowiednich regulacji i metod wspierających inwestycje w zeroemisyjne pojazdy, jak np. wprowadzenia ulg podatkowych dla firm, decydujących się na korzystanie z ekologicznych rozwiązań czy dopłat dla podmiotów, obniżających emisję dwutlenku węgla. Branża TSL czeka również na zmiany w zakresie samej produkcji zeroemisyjnych ciężarówek. Ważne jest, aby pojazdy te miały większe zasięgi niż teraz a ich czas ładowania się skrócił.
Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag Fot. Inelo
Jerzy Koziński, dyrektor sprzedaży samochodów dostawczych Grupy Stellantis wskazuje, że coraz więcej firm, których działalność zaspokaja potrzeby tzw. transportu ostatniej mili w miastach czy też w dużych aglomeracjach, stawia na samochody elektryczne.
– Często firmy z własnej inicjatywy i w ramach wewnętrznej polityki nastawionej na działania proekologiczne rezygnują z pojazdów spalinowych, na rzecz elektrycznych samochodów dostawczych – mówi przedstawiciel Stellantis. – Eksperci rynku motoryzacyjnego prognozują nieznaczny wzrost w segmencie samochodów dostawczych. Jeśli chodzi o wersje elektryczne to można się spodziewać, że dynamika będzie na nieco wyższym poziomie. Przy sprzyjających okolicznościach jest więc szansa na dalsze wzrosty.
Rośnie oferta pojazdów i usług dla elektromobilności, o czym świadczą poniższe doniesienia z wybranych firm.
DAF
DAF wprowadza pierwsze elektryczne pojazdy ciężarowe nowej generacji.
Firma przygotowuje się do seryjnej produkcji nowej gamy w pełni elektrycznych pojazdów ciężarowych. Pierwsze zeroemisyjne egzemplarze już rozpoczęły pracę u kilku wiodących przewoźników w Holandii, zyskując entuzjastyczne opinie.
Liczba pojazdów DAF z elektrycznym układem napędowym stale rośnie. Dealerzy DAF oferują również kompleksową infrastrukturę ładowania i szkolenia dla kierowców ciężarówek na prąd.
Pojazdy nowej generacji DAF Electric opierają się na modelach XD i XF. Warianty „z wtyczką” wyposażone są w silniki elektryczne o mocy do 350 kW (480 KM), a szeroka gama akumulatorów (od 2 do 5 pakietów) zapewnia możliwość optymalnego doboru konfiguracji, a także zasięg nawet do 500 kilometrów. Pojazdy zasilane są przez akumulatory LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe) o wysokiej gęstości. To technologia korzystna pod względem bezpieczeństwa termicznego, żywotności i liczby cykli ładowania.
Firma DAF prowadzi szeroko zakrojone testy modeli XD i XF Electric nowej generacji, we współpracy z wiodącymi przewoźnikami, którzy wprowadzają pierwsze egzemplarze na drogi. Ich reakcje są entuzjastyczne.
– DAF XD Electric jest w stanie przejechać niemal 500 kilometrów na pełnych akumulatorach – mówi Gerlof Oegema z firmy Oegema Transport w Dedemsvaart. – Po kolejnym ładowaniu moglibyśmy pokonywać tysiąc kilometrów dziennie, co stwarza ciekawe możliwości dla transportu na długich dystansach.
Firma Cornelissen Transport w Nijmegen otrzymała już pojazdy DAF XD i XF Electric, które wykorzystuje głównie do dostaw do supermarketów.
DAF XF Electric w barwach van Wijk Logistics w Giessen Fot. DAF
DAF XD Electric na służbie w Oegema Transport Fot. DAF
MAN
MAN oferuje pełną gamę pojazdów elektrycznych, obejmującą wszystkie segmenty. Zeroemisyjny samochód dostawczy eTGE jest najdłużej dostępny w ofercie niemieckiej firmy i już od kilku lat cieszy się powodzeniem wśród klientów indywidualnych oraz przedsiębiorstw realizujących usługi kurierskie. Kilka lat temu do portfolio pojazdów elektrycznych firmy dołączyły autobusy miejskie Lion's City E w wersji 12E oraz 18E, a w ubiegłym roku oferta poszerzyła się o kolejne modele: 10E oraz pierwszy elektryczny autobus low-entry 12LE. Dopełnieniem zeroemisyjnego portfolio jest pierwszy seryjnie produkowany samochód ciężarowy eTruck, który obejmuje dwie najcięższe serie – eTGX oraz eTGS, a na IAA zadebiutował eTGL.
Jak zapewnia producent, eTruck to produkt szyty na miarę dla każdego klienta. Możliwe jest skonfigurowanie od trzech do sześciu pakietów akumulatorów. Mniejsza liczba akumulatorów pozytywnie wpływa na cenę oraz masę pojazdu, gdy klient nie wymaga dużego zasięgu. Trzy wersje silnika, cztery dostępne pozycje gniazd ładowania oraz wysoka moc ładowania na poziomie 375 kW dla standardu CCS oraz 750 kW dla standardu MCS zapewniają elastyczne oraz szybkie ładowanie, a także wysoki poziom odzyskiwania energii poprzez wykorzystanie rekuperacji. eTruck jest dostępny jako ciągnik siodłowy 4x2 oraz podwozie 4x2 i 6x2, na których dostępna jest zabudowa niemalże każdego nadwozia od furgonu czy skrzyni, przez chłodnie, bramowce, hakowce, aż po pojazdy do zbiórki odpadów lub cysterny.
– MAN posiada wieloletnie doświadczenie w opracowywaniu napędów elektrycznych, a pierwsze prototypy autobusów i ciężarówek elektrycznych trafiły na drogi jeszcze w ubiegłym wieku – mówi Maciej Wątor, menedżer eMobility w MAN Truck & Bus Polska. – Ostatnie lata to szereg inwestycji w obszar elektromobilności, z których największa to fabryka MAN produkująca akumulatory wysokonapięciowe do autobusów i samochodów ciężarowych z logiem lwa. W tym roku zostały wyprodukowane pierwsze sztuki nowych akumulatorów MAN, natomiast wielkoseryjna produkcja rozpocznie się w 2025 r. Kolejny aspekt to pojazdy projektowane przez MAN, które posiadają rozwiązanie ukierunkowane na najnowsze technologie oraz najbardziej wymagających klientów. Przykładem jest MAN eTruck, który jako pierwszy pojazd użytkowy jest oferowany ze standardem MCS, kilkoma dostępnymi pozycjami gniazd ładowania, a także z opcją wyposażenia przeznaczoną do transportu towarów niebezpiecznych (ADR AT oraz FL) oraz jako pierwszy zeroemisyjny samochód ciężarowy dostępny jest w wersji z obniżoną wysokością sprzęgu siodłowego do transportu objętościowego i naczep typu mega. Należy zauważyć, że MAN elektryfikuje floty klientów nie tylko poprzez wymianę taboru, ale również poprzez dokładną analizę tras, dobór odpowiedniej specyfikacji auta oraz ofertę infrastruktury ładowania. W tym ostatnim aspekcie MAN Truck & Bus Polska nawiązał współpracę z europejskimi liderami rynku: firmami ABB oraz Ekonergetyka Polska. Elektromobilność nadal jest stosunkowo nową technologią napędową w porównaniu do silników wysokoprężnych, które dostępne są w pojazdach od ponad 100 lat, więc klienci często oczekują kompleksowego wsparcia nie tylko w kwestii pojazdu, ale również w obszarach zarządzania flotą, rozbudowy przyłącza energetycznego i budowy stacji ładowania. W MAN zapewniamy pełne wsparcie na każdym etapie zeroemisyjnej transformacji floty: od analizy tras, poprzez analizę warunków przyłączeniowych, aż po specyfikację i dostawę pojazdu oraz budowę i odbiór stacji ładowania. Diabeł tkwi w szczegółach również w kwestii konfiguracji pojazdów, ponieważ nie każda trasa wymaga zasięgów na jednym ładowaniu rzędu 400 czy 500 kilometrów. W takich przypadkach oferujemy naszym klientom doradztwo MAN eKonsultacje 360°, które dostarczają szczegółowych informacji na temat danych dokładnych zasięgów, żywotności akumulatorów oraz odpowiedniej liczby akumulatorów i mocy ładowania w pojeździe. Szczegółowa analiza umożliwia nie tylko dobór odpowiedniego pojazdu, ale również zaprojektowanie odpowiedniej stacji ładowania.
MAN wspiera rozwój elektromobilności nie tylko jako producent pojazdów. Grupa TRATON, której częścią jest MAN, należy do Joint Ventrue Milence.
– Wspólna inicjatywa producentów pojazdów użytkowych ma na celu budowę 1700 punktów ładowania przeznaczonych dla eHDV w Europie do 2030 roku – dodaje Maciej Wątor. – Dodatkowo, MAN planuje rozbudowę publicznie dostępnych szybkich stacji ładowania przy lokalizacjach serwisowych w Europie, w tym również w Polsce. W kwestii dofinansowań, jako MAN uczestniczymy w wielu konsultacjach społecznych zgłaszając uwagi do proponowanych programów wsparcia. Co więcej, poprzez współpracę z MAN Financial Services wspieramy naszych klientów w przygotowywaniu wniosków do programu „Mój Elektryk" dla MAN eTGE oraz w przyszłości będziemy również nieodpłatnie wspomagać naszych klientów przy programie wsparcia dla zeroemisyjnych pojazdów kategorii N2 i N3. Ponadto, jako producent samochodów dostawczych, ciężarowych oraz autobusów nieustannie rozszerzamy nasze zeroemisyjne portfolio, które zostanie w pełni zaprezentowane podczas IAA 2024 w Hanowerze.
MAN oferuje pełną gamę pojazdów elektrycznych, obejmującą wszystkie segmenty Fot. MAN
STELLANTIS
W tym roku Stellantis wprowadził pełną gamę odnowionych i zelektryfikowanych kompaktowych, średnich i dużych samochodów dostawczych – w sumie 12 modeli marek Citroën, FIAT Professional, Opel oraz Peugeot.
Według przedstawicieli koncernu, druga generacja napędu elektrycznego zapewnia nowym kompaktowym samochodom dostawczym najlepszy w tej klasie zasięg do 330 kilometrów(WLTP). W nowych średniej wielkości samochodach dostawczych z napędem elektrycznym akumulatory zapewniają 50 lub 75 kWh energii i do 350 km zasięgu. W segmencie dużych samochodów dostawczych z kolei, akumulator o pojemności 110 kWh zapewnia najlepszy w tej klasie zasięg do 420 km. Oprócz tego, szybkie ładowanie prądem o mocy 150 kW sprawi, że akumulator dużego samochodu dostawczego osiągnie poziom od 0 do 80% w czasie krótszym niż godzina.
– W pierwszym kwartale wprowadziliśmy do oferty nową gamę dostawczych samochodów elektrycznych – komentuje Jerzy Koziński, dyrektor sprzedaży samochodów dostawczych Grupy Stellantis. – Szczególnie nowatorski jest duży van, o DMC do 3,5 tony, oferujący jedne z najlepszych parametrów w swojej klasie i niezwykle korzystną cenę. Produkowane w polskiej fabryce w Gliwicach duże samochody dostawcze mogą poszczycić się innowacyjnym akumulatorem o pojemności 110 kWh, który zapewnia najlepszy w swojej klasie zasięg do 420 km. Nowy układ napędowy, oprócz akumulatora, uzupełnia nowa jednostka napędowa generująca do 200 kW mocy (270 KM) w połączeniu z momentem obrotowym wynoszącym 410 Nm. Całkowicie nowe są również funkcje ładowania. Obejmują dwie standardowe ładowarki, pierwsza o mocy 11 kW do szybkiego ładowania prądem zmiennym i druga o mocy do 150 kW w opcji ładowania prądem stałym, umożliwiająca szybkie naładowanie akumulatora w zaledwie 55 minut. Duże samochody dostawcze są wyposażone w wyjątkowo wydajną jednostkę napędową i oferują trzy tryby jazdy, zapewniające równowagę między osiągami a zasięgiem, poprzez różne rodzaje przyspieszenia i prędkości maksymalnej. Samochody zachowują przestrzeń o pojemności do 17 m3 i ładowność do 1.500 kg oraz oferują pełną gamę nowych systemów ADAS. Stellantis ma gamę odnowionych kompaktowych, średnich i dużych samochodów dostawczych dla wszystkich swoich marek: Citroën, FIAT Professional, Opel oraz Peugeot. Współpracujemy z wieloma partnerami wyspecjalizowanymi w przygotowaniu zabudów specjalistycznych. (red)
Jerzy Koziński, dyrektor sprzedaży samochodów dostawczych Grupy Stellantis Fot. Stellantis
W tym roku Stellantis wprowadził pełną gamę odnowionych i zelektryfikowanych samochodów dostawczych – w sumie 12 modeli marek Citroën, FIAT Professional, Opel oraz Peugeot Fot. Stellantis
QUANTRON
Quantron Polska oferuje całą gamę zeroemisyjnych pojazdów użytkowych. Oferta obejmuje zarówno pojazdy dostawcze, autobusy oraz ciężarówki przeznaczone do transportu last-mile i dalekobieżnego.
Przykładem mogą być bateryjne QLI BEV – elektryczne pojazdy od 3,5 do 7,2 t DMC. Modele QLI BEV są produkowane zarówno jako nowe pojazdy, jak i przez wymianę napędu spalinowego na zeroemisyjny w używanych samochodach. Zapewniają zasięg do 200 km i mogą być naładowane przy użyciu szybkich ładowarek w ciągu około 1 godziny.
Quantron QLI BEV – bateryjny dostawczak o DMC 3,5-7,2 t Fot. Quantron
QLI FCEV to transporter z wodorowymi ogniwami paliwowymi o masie od 4,2 do 7,2 tony DMC. 8,2 kilograma wodoru na pokładzie zapewnia zasięg do 450 km. Dzięki wielu wariantom nadwozia jest elastyczny w użyciu, a ładowność i czasy tankowania są zbliżone do pojazdu z porównywalnym silnikiem spalinowym.
Quantron oferuje też elektryfikację samochodów spalinowych.
Quantron QLI FCEV - auto dostawcze z ogniwami paliwowymi Fot. Quantron
QHM FCEV to ciągnik siodłowy zasilany z ogniw paliwowych (FCEV). Zbiorniki wodoru są w pełni zintegrowane w podwoziu. Zużycie H2 jest zoptymalizowane przez specjalnie opracowany inteligentny system zarządzania Q-ENERGY. Zapewnia on efektywność w interakcji między osią a ogniwem paliwowym, wysokonapięciową baterią oraz 24V oraz pomocniczymi odbiornikami HV. Ogniwo paliwowe FCmoveTM-XD 120 kW pochodzi od światowego lidera w dziedzinie wodoru, Ballard Power Systems. Zapewnia zasięg do 700 km (zbiornik wodoru 54 kg) lub 1.500 km (zbiornik wodoru 116 kg do 122 kg)
Quantron QHM FCEV to ciągnik siodłowy zasilany z ogniw paliwowych Fot. Quantron
– Oferta Quantron Polska wyróżnia się przede wszystkim kompleksowym podejściem do transformacji transportu i logistyki w kierunku zeroemisyjności – zapewnia Jacek Grzybek, managing director Quantron Polska. – Wprowadzamy na rynek zaawansowane technologicznie pojazdy elektryczne oraz pojazdy napędzane wodorem, które odpowiadają na potrzeby zarówno małych przedsiębiorstw, jak i dużych flot. Nasze rozwiązania nie tylko redukują emisję CO2, ale również obniżają całkowite koszty eksploatacji dzięki innowacyjnym technologiom zarządzania energią oraz wydajnym systemom napędowym. Jako część międzynarodowej grupy Quantron, mamy dostęp do najnowszych światowych osiągnięć w dziedzinie elektromobilności, co umożliwia nam dostosowanie oferty do specyficznych potrzeb polskiego rynku.
Nasze pojazdy są efektem zaawansowanych badań i innowacji, które koncentrują się na kilku kluczowych obszarach. Po pierwsze, korzystamy z najnowszych technologii ogniw paliwowych i akumulatorów, które zapewniają dłuższy zasięg i szybsze ładowanie, co jest kluczowe dla operatorów logistycznych. Po drugie, nasze systemy zarządzania flotą umożliwiają monitorowanie zużycia energii w czasie rzeczywistym, co pozwala na optymalizację kosztów operacyjnych i zwiększenie efektywności. Dodatkowo, nasze pojazdy cechują się nowoczesnym designem, wysokim komfortem pracy dla kierowców oraz dostosowaniem do specyficznych warunków eksploatacyjnych panujących w Polsce. (red)